zawiodłam ...mojego syneczka , nie wybaczę sobie nigdy tego,że moja walka była taka słaba,że słuchałam lekarza,niekompetentnego,dzis wiem już że moje dzieciątko mogło się rozwijać dalej i oczekiwać wraz z nami na soje przyjscie na świat...ja w krytycznej chwili zdałam się na lekarza,potrzebowałam pomocy,synuś potrzebował ....co go spotkało? śmierć i nasza rozpacz..Wiem , jesteśmy bardzo często bezsilne ,dla wielu spraw..Nie zrobiłam jeszcze jednej rzeczy.mianowicie tego,że nie dociekałam co potem.Dziś wiem ,że mój maluszek mógł być normalnie pochowany ,mieć pomniczek i mogłabym go odwiedzać ,mimo tego że tak wcześnie odszedł...Nikt mnie o tym nie poinformował,cholerne polskie tabu ,zakłamanie i nie wiedza tych którzy ponoć są od tego by pomagać , urzędnicy i biurokraci ...mam żal i przepraszam za to mój syneczku ...kocham Cię .. Hania , mama Wiktorii i Kamili ze mną (12 i 7 lat) ,Aniołka Rysia w niebie (11 t.c [*] 31.12.2007 ) i Alicji ur.04.07.2010 . http://rysiokowalski.pamietajmy.com.pl/
|