Dziś w szkole u dzieci był kiermasz....dookoła Świąteczne piosenki, wszyscy uśmiechnięci, dzieci tak bardzo podekscytowane. "Mamusiu" - mówi Nelly podskakując z radości - "to będą nasze najpiękniejsze Święta!". "Dlaczego akurat te mają być najpiękniejsze?" - pytam z lekką nieśmiałością, ale już czuję jak mi się pocą oczy. "Bo to pierwsze od kiedy mamy swojego Aniołka" - odpowiada córka z dumą w głosie, po czym pośpiesznie dodaje - " Przecież nikt nie ma w niebie takiej Kajusi, prawda mamo?" - i nie czekając na moją odpowiedź ciągnie dalej - " Kajusia patrzy na nas i wiem, że się nami opiekuje. Tylko nami, bo przecież jest tylko nasza". Nelly pobiegła do Pani z łakociami, a ja zakłopotana, wśród tych wszystkich ludzi, nerwowo ocierałam łzy. Szybko, by nikt nie zauważył, ale wiem, że widzieli....dławiłam się tymi łzami. Nie tylko o Kajusie. Kiedy Nelly mówiła,że nikt nie ma takiej Kaji, ja pomyślałam o Was.... "Nie Nelly. Takich Aniołków jest dużo za dużo" - powiedziałam sama do siebie. Kajeczko, proszę, daj mi jakiś znak, bym wiedziała, że TAM jest Ci dobrze. Że jesteś szczęśliwa. Nie chcę Twojemu rodzeństwu odbierać radości z nadchodzących Świąt. Dla mnie będą najsmutniejsze...właśnie dlatego,że powinny być wesołe :(
Nelly 21.10.2008 (cc godz. 13.32, 3360g, 39t+5d). Nicol 07.05.2010 (cc godz. 10.13, 3700g, 39t+1d). Marcel 08.01.2013 (cc godz. 16.09, 3820g, 38t+6d). Kaya +17.09.2014 (cc godz. 11.35, 2160g, 28t+3d) [*]
|