Ja byłam samotna. Przed chwilą uświadomiłam sobie, że nigdy, ale to nigdy nie rozmawiałam "na żywo" z żadną mamą, której zmarło dziecko. No, może raz, dopiero kilka lat temu, gdy poznałam już to forum i wiedziałam, jak i o czym rozmawiać. Czyżby przed 30-toma laty dzieci nikomu nie umarły, tylko mi?
|