Wierz MamoEmmy, ja nie wierzę że nasze Dzieci prowadzą nas do świętości, uważam że każdy tam tupta sobie indywidualnie, każdy pracuje na siebie samego, a nasze Dzieci widocznie zapracowały sobie na tę świętość szybciutko, nawet bym powiedziała że za szybciutko...
Jeśli chodzi o Ciocię Filipa, to ja wiem doskonale że z jej strony wejście na forum to nie była ciekawość, chęć strzelania dobrych rad, chlapania coś ot tak czy też pocieszanie samej siebie. Ewelinka trafiła tu bo szczerze cierpiała i potrzebowała odnaleźć się w soim bólu tak jak my w naszym. Jest z nami, przynajmniej ze mną i Eweliną, ponad 2 lata. Znamy się. Nam wystarczy jedno zdanie żebyśmy wiedziały o czym mowa, bo my się znamy, pamiętamy, bo w pewien sposób stałyśmy się członkami tej dziwnej i nowej rodziny. Owszem my mamy do siebie jakiś sentyment, bo wtedy w tych najgorszych chwilach byłyśmy tutaj ze sobą, wspierałyśmy się i nadal to robimy, choć już nie tutaj na forum.
Widzisz, Mamo Emmy z nami jest tak, że dużo pisałyśmy, ja sama często łapię się na tym że piszę do "Nowej Mamy" tak jak do "Starej Mamy", zakładając że ona wie o czym mówię a potem się okazuje że ją wkurzyłam bo ona mnie nie zna i nigdy nie czytała moich postów, a wręcz ją wkurzyły zamiast jej pomóc. Dopiero po wyjaśnieniach "co miałam na myśli" emocje jakoś opadają. My już tak mamy. Zresztą tak też poznałam się z kilkoma Mamami, od sprzeczki. Sprawiam ból nieświadomie, poprostu czasem piszę i wydaje mi się to tak oczywiste że wszyscy wiedzą o czym mówię. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|