Dzieki za wyczerpujące informacje!
Tą wiotkość krtani to znalazła u Hani nasza pediatra i to ja o niej mówiłam pielęgniarkom. Na pewno jednak chrypienie po operacji się nasiliło, ale tego dnia, kiedy wychodziliśmy rzeczywiście już go właściwie nie było, w domu też.
Mam 95% pewności, że oni w ogóle Hani nie pobrali krwi do morfologii po operacji. Dr Sur w wywiadzie przed mówił co prawda, że koniecznie trzeba będzie zrobić po operacji, bo jest ta anemia, ale przy mnie nie pobierali jej krwi. No chyba że jeszcze na sali operacyjnej. Sprawdziłam jednak jeszcze przed chwilą wyniki, które Sur umieścił na wypisie i... to są te same wyniki, które dostarczyliśmy im przy zgłoszeniu się do szpitala. Dobrze pamiętam te liczby. Przecież to niemożliwe, ze nic nie spadło po operacji! On tego chyba po prostu nie zlecił! A ja w swej naiwności myślałam, ze pobrali Hani krew, kiedy ja nie widziałam (myślałam, że właśnie na operacyjnej...), ale pewnie powinnam się była dopytywać o te wyniki... Znowu moja wina? W każdym razie, jeśli tego nie zlecił, to naprawdę jest straszne zaniedbanie.
Przeraża mnie możliwość ponownej sekcji... Pytałam wczoraj tej naszej policjantki, czy są ostateczne wyniki, a ona mi na to, że chyba nic więcej nie będzie, bo stwierdzili zachłyśnięcie i już, ale że trzeba w prokuraturze pytać. Obawiam się, że mogli się tym "odkryciem" zadowolić i nie brać żadnych tkanek do badania, a wtedy co? ponowna sekcja oznacza to, co myślę? Chyba to zbyt wysoka cena za wyjaśnianie tej sprawy...
Tak sobie teraz myślę, ze strasznie była blada, ale może nie jestem w stanie tego ocenić, bo z tą swoją anemią, i w ogóle jasną cerą, zawsze była bledziutka...
No nic, myślę, ze naprawdę wystarczy poprosić, żeby sprawdzili sprawę anemii (dlaczego zakwalifikowali i czy rzeczywiście potem nawet nie pobrali krwi), niemonitorowania po trudnej intubacji i brak jakichkolwiek badań przed wypisem. Czy to mało?!
Boże, jutro mija pierwszy miesiąc bez Hanulki... Nie wiem, po co ja w ogóle rozgrzebuję ten szpital, przecież to nic, nic nie może już zmienić...
Jesli zdecyduję się wysłać to pismo, to będę Ci mogła je mailem pokazać? żeby ktoś "trzeźwym okiem" zobaczył.
Jeszcze rz dzięki za naświetlenie wielu spraw! Kasia
|