Jasne ze pocieszanie sie ze jest nas duzo jest bezsensowne-tego forum nie powinno byc,a wszystkie powinnysmy cieszyc sie zdrowymi dziecmi.Swiadomosc tego powoduje ze boje sie kazdego dnia o mojego zyjacego syna i trzese nad nim-zwykle przeziebienie urasta w moich myslach do sepsy i smierci-wiem ze taki mam charakter,nie jest latwo zyc.Nie tlumaczylam tez sobie ze mojemu synowi jest lepiej bo byl chory-z tego typu raka dzieci wychodza i zyja a chemia trwa 2 lata-oczywiscie pelno jest bolu i cierpienia ale w koncu te maluchy sa zdrowe i normalne-znam jeden przypadek gdzie chlopiec jeden z pierwszych pokonal i dzis uczy sie w szkole sredniej,nie pamieta tamtych lat i niczym nie odbiega od zdrowych rowiesnikow.Pamieta to wszystko tylko matka i ciesze sie ze wiecej dzieci z tego wychodzi.Na pytanie dlaczego nie znajdziemy odpowiedzi. Mama Danielka