Zaloba ma wiele etapow,najgorsze jest tlumienie emocji i mowienie nic sie nie stalo,przyplacisz to depresja.Placz,krzycz,nawet wal w podzuszke tylko miekka,tak mi powiedzieli na spotkaniach po stracie,mow o swoim dziecku lub milcz w zaleznosci od okolicznosci.Wsciekaj sie i dyskutuj.
Z czasem samo przyjdzie tylko musi uplynac wiele czasu ze widok wozka a w niej dziecka nie bedzie wywolywal reakcji,czy widok kobiety w ciazy.
Mieszkam w kraju gdzie na codzien widze niepelnosprawne dzieci malutkie,male i duze,nawet moj syn chodzi do szkoly z chlopczykiem po porazeniu mozgowym. Uwierz ze inne kobiety tez stracily dzieci,inne sa w ciazy ,usmiechaja sie ale moze nosza pod sercem chore dziecko,inne poronily,tylko jest nam ciezko bo szukamy w swoim srodowisku,a tu kolezanki czy w rodzinie ciesza sie dziecmi i zdrowymi.
Ja wiem dzies ze dzieci umieraja i na kazdego malucha patrze z :miloscia: myslac aby ona nie przezyla tego co ja. Wiele zmienilo u mnie pobyty w szpitalu-w ktorym miesiecznie umiera 32 dzieci-spotkalam sie z ogromem ludzkiego cierpienia rodzicow i heroizmu matek.
Wczoraj odwiedzila mnie sasiadka Chinka urodzila chlopczyka i przyszla sie pochwalic,wiem ile wysilku ja to kosztowalo-poronila kilka razy.A chloczyk cudny. Mama Danielka
|