Czy kiedyś będzie lepiej? Na pewno będzie lżej.... Myślę że przez to i lepiej. U mnie od narodzin i śmierci trojaczków w grudniu minie pięć lat. Pięć lat z różnymi momentami, również i tymi radosnymi. Ciężkie chwile nadal towarzyszą, pojawiają się znienacka i czuję się jakby głaz spadł mi na płuca.... Ale te chwile są rzadziej niż na początku.....
W naszym przypadku czas nie tyle goi rany co oswaja nas z tym bólem i uczy żyć z nim......