Długo się zastanawiałem co napisać bo słowami cięzko ując co się czuje jednak duzo rozmawiałem z rodziną bardzo nas wspierają mówili nam,że jestesmy młodzi musismy myslec o dalszym zyciu i jak Bóg da to spróbować postarac się o kolejne dzieciątko niestety znów dzisiaj wypiłem bo nie do końca sobie z tym radzę jednak wszystko załatwiłem co było potrzebne jutro pogrzeb jak piszę te słowa to serce mi szybko bije boję się pogrzebu jednak postanowiłem,że jutrzejszy dzień muszę byc wszystkiego świadomy żadnego alkoholu ani leków nie wiem co robić odnośnie zobaczenia córeczki przed pogrzebem pan z zakładu pogrzebowego mówił,że on by zapamiętał dzidziusia takim jak był za zycia i nie ogladał bo po sekcji to mówił,że są blizny żona nie chce oglądać naszej córeczki chce ją zapamiętać radosną jaka była za zycia ja bardzo myślkę nad tym z jednej strony boje się,że jak ją zobaczę w trumience to zostanie mi to do końca życia i serce mi pęknie a z drugiej strony chciał bym sie pożegnać a nawet ucałować ją w czółko zawsze tak robiłem od dłuzszego czasu a ona mi odwzajemniała uśmiechem nie wiem co zrobic?
|