Aniu jesteś fajną przyjaciółką .Podtrzymujesz Age na duchu,widzisz co moze ja ranić,nie starasz się za wszelką cenę ją pocieszać .Czasem wystarczy być blisko.... Ja niestety bardzo szybko straciłam przyjaciółke,była a nagle gdzieś znikła.Może wtedy potrzebowałam jej mniej-bardzo zamknęłam się w sobie,jednak teraz potrzebuje rozmowy z kimś bliskim
Podobnie jak Soffijka po stracie moich chłopców zmieniłam się ,stałam się inną osobą.Nic nie planuje,nie mam marzeń.Żyje (a raczej wegetuje )z dnia na dzień.
Ja niestety mam żal do ludzi a raczej do rodziny,bliskich,przyjacół-zostałam potraktowana jak ta trędowata.A przecież ja nie jestem chora -ja straciłam moje dzieci. Pozdrawiam Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|