Zosia odeszla 8 dni przed Emilka... mam nadzieje czekala na Emilke i bylo im razem razniej...
nie ma dnia abym o Niej nie myslala... malo tego...chyba nie ma godziny abym o Niej nie myslala...
a rozmawiam rzadko.... bo nikt za bardzo nie chce sluchac... nikt nie chce wiedziec...
a ja chce rozmawiac... i myslec...
tylko tak niewiele mam do opowiedzenia (dla mnie wiele)...nie powiem, ze wczoraj Emilka powiedziala to...tamto... zrobila to... tamto... kupilam Jej to... tamto... ubralam Ja w to... tamto... jade z Nia tam... i tam... nauczyla sie tego... tamtego...
nie powiem
choc zdarza mi sie w pracy mowic, ze cos bylo czy sie wydarzylo jak bylam w ciazy... ludzie robia wielkie oczy... planuje na glos z kolezanka kolejna ciaze...