Tak do końca chyba jeszcze nie mogę powiedzić,że nie mam żalu do ludzi.Tak samo jak Ty, ja też się stałam inną osobą po stracie Maciusia, ale niestety bardziej zgożkniałą,niemiłą nawet.Nie chcę taka być ale nie potrafię jeszcze,chociaż to już pół roku minęło.Może też dlatego,że zostałam zwolniona z pracy po urlopie macierzyńskim,chociaż mówiłam szefowi i prosiłam go o pracę.Bo chciałam jakoś funkcjonować,wyjść do ludzi,czymś się zająć.Jako mój znajomy wiedział co się stało,ale nie dał mi szansy na powrót do pracy i na "normalne" życie. Pozdrawiam cieplutko, Monika mama Zuzi (3 lata) i Maciusia(zm.24.06.06 2,5 godz.po urodzeniu)
|