Aniu,tez bardz cierpie z wielu powodow,braku zrozumienia.Jarek byl bardz chory,Ale tak bardzo kochanym. Zabija mnie ludzka bezmyslnosc,zle zrozunienie mojego bolu. Jak slysze,ze moj Syn ma tam lepiej,a my mozemy NARESZCIE ZYC,-krzyczalabym ,nawet wydrapalabym oczy. To ,ze Jarek byl chory nie znaczy,ze byl nie kochany. "Najlepiej postapil moj brat(mieszka w Niemczech,oplywa w dostatek) nawet nie zlozyl mi kondolecji,dla niego moj SYN byl niczym,powinien byc poddany dawno temu eutanazji(Hitler wiedzial co zrobic z CHORYMI) to jest okropne,okrutne. Nie moge tego przezyc,serce peka z bolu,ze moj jedyny brat jest takim potworem!!Jak mam rozmawiac z nim jak na wiosne przyjedzie do Polski(mieszkamy po sasiedzku) Dobral sobie przyjaciol z klasa,traktuje nas jak powietrze,bo nie lubi ludzi z problemami.Ma moja dawna pseudo przyjaciolke za donosicielke,wszystko przekreci,byle przypodobac sie mojemu bratu! tak mi zle!!!
|