Wtedy pewnie będziesz rozmawiać inaczej, z większym dystansem - nie do swojego dziecka, a do ludzi, którym opowiesz o maleństwie.
Widzę, jak rzeczy się we mnie zmieniają. Nie ma już nieustannej wręcz potrzeby mówienia o Małej, musu. Teraz to czysty, przemyślany wybór. Staranniej więc dobieram osoby, ktorym opowiem swoją i jej historię. Mówienie przestało być terapią, a zaczęło być darem. To samo ze słuchaniem.