hm..tak sobie was czytam ..wiecie co ...ja tam sie nie przejmuje nikim..tym że ktoś nie potrafi odnalezc sie w sytuacji kiedy to azynam mówić o Liwii też się nie przejmuje..skupiam się na sobie i na potrzebie mówienia o mojej córce...a co tam inni myślą..i czy sobie radzą z tym moim gadaniem to jakoś mnie nie zajmuje...mówie dalej ....ostatnio spotkałam się z dwiema mamami..jedna 2 dzieci 9 i 2 latka druga 2 letnie dziecko ....i weszłyśmy na temat imion ...opowiadały jak to one wybierały spytałay jak to w brzuszku moje będzie miało na imie powiedziałam oczywiście ...i w głowie myśl nagle ..zaraz zaraz przecież Liwia też jest moim dzieckiem ..nie ma jej tu ale jest w sercu dlaczego by nie poopowiadać jak to było z Jej imieniem ....wiec ..zaczełam opowiadać...i czułam się dumna..ze umiem ....ze pamiętam i nie pomijam ....
Ja naprawde nadal uwazam sie za mamę ..taką która jak cała reszta mam ma prawo do rozmów na temat swojej anielskiej pociechy ...bez wzgeldu na to czy ktos rozumie mnie czy nie ....
a jak ludzie nie potrafią odnalezc sie w waszym towarzystwie cy tez odwrotnie...rozmawiajcie same ze sobą...bądz ze swoimi aniołami....
pozdrawiam serdecznie
Mama Aniołka Liwii i Skarba pod sercem Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi