Wczoraj właśnie się dowiedzieliśmy,że nasze maleństwo urodziło się zupełnie zdrowe, bez wad genetycznych i chorób metabolicznych-tak wykazały badania. Lekarz na pocieszenie dodał,że nie ma zagrożenia dla następnej ciąży. Następnej? A mojego Filipa nie ma i to przez tych lekarzy, którzy zaczynają kręcić iż dziecko mogło urodzić się z zapaleniem płuc, a najpierw mówili,że uszkodzone miał prawe płuco. Zapalenie płuc jest chyba do wykrycia w dzisiejszych czasach i do wyleczenia,a oni zmarnowali mi moje najukochańsze i długo wyczekiwane maleństwo. To tak strasznie boli, ale dla lekarzy to pewnie kolejny przypadek. Oni nas nie rozumieją, musieli by sami to przeżyć, może wtedy... Niech tych wszystkich lekarzy szlak trafi. Niech umieją się przyznać do popełnionego błędu, a nie utrudniać rodzicą dowiedzenia się prawdy, bo tyle nam pozostało po naszych Aniołkach. To tak boli jak pomyśle, że oni zrobili mojemu synkowi krzywdę, ta świadomość pozostanie do końca życia, ale zrobię wszystko aby dowiedzieć się całej prawdy, bo to należy się naszemu synkowi. Myślę,że prokuratura nam w tym pomoże. Światełka dla mojego Filipa (*****) Światełka dla wszystkich Aniołeczków (*****) Aga
|