Patrzę na to wszystko i aż mi wierzyc się niechce...tyle aniołków... tyle mam tatusiów...skrzywdzonych..tyle marzeń niespełnionych-przez jedną złą decyzję,rutynę -tyle łez i cierpienia-ani w to uwierzyc ani się z tym pogodzic i tylko wciąż zadaję to samo pytanie -dlaczego ? Bartczak