Zapomniałam jeszcze dodać, że
jeden mam tylko żal do szpitala, ale za to bardzo duży-o to, że nie poinformowali mnie, iż
mogę pochować moje maleństwo. Nie przyszło mi nawet do głowy, żeby o to spytać, bo nigdy nie
słyszałam o tym, że takiej Kruszynce też można zrobić pogrzebig. Widziałam mojego
"Kropka"(tak nazywaliśmy z mężem nasze dzieciątko podczas ciąży) chociaż
pielęgniarka stanowczo powiedziała, że to skrzep krwi, a ja Je widziałam jak poroniłam i nie
dam sobie powiedzieć, że to był skrzep krwi. Poza tym jak by tak było, to by nie zabrała tej
wkładki z tym co się na niej znajdowało, prawda? I dlatego jest mi jeszcze bardziej przykro,
że moja Kruszynka nie została pochowana tak jak się należy, tylko ....., no właśnie. Nie
wiem co się z nią stało... Czy któraś z Was też widziała swoje maleństwo w tak wczesnej
ciąży(12t)? Szczególnie pytam o to Ciebie Wimabe, moja bratnia duszo:)
|