Witam Was serdecznie. Piszę
dopiero teraz, bo dostęp do netu mam niestety tylko do 15:00. Myślę droga Wimabe, że
pewnie masz rację-jesteśmy bratnie dusze:)A Wrocław od Poznania wcale nie jest tak
daleko:) Jeżeli chodzi o personel w szpitalu, to był... nawet nie wiem jak napisać. Nie
traktowali mnie źle, tego nie mogę powiedzieć, ale jakiejś szczególnej opieki też nie
miałam. Nie przyszedł nikt do mnie, żeby porozmawiać o tym co się stało, a tego najbardziej
mi brakowało. Jedynie mój lekarz prowadzący(do którego chodziłam prywatnie i który pracował
w tym szpitalu) przyszedł i powiedział mi co i jak, ale tylko z punktu widzenia
ginekologicznego. O mój stan psychiczny nikt nie pytał. A najbardziej ludzki okazał się
ordynator, który objął mnie ramieniem i powiedział, że wszystko będzie
dobrze. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie Mama Aniołka(01.09.2002) i 17-miesięcznej
Adusi A to dla naszych Dzieciątek (*)(*)(*)
|