Stysiu, mysle ze sie nie myle. Nie watpie ze ojciec Grzegorz niejednemu pomogl ale mnie prawie dobil. Po przeczytaniu jego pouczen wrocily wszystkie zle mysli sprzed dwoch lat, wlacznie z myslami samobojczymi az sie nazarlam jakichs tabletek. Na szczescie po dawnych przejsciach nigdy nie trzymam w domu duzej ilosci lekow wiec nic mi sie nie stalo i pozbieralam sie z pomoca meza i dziewczyn z forum "Terminacja". Nie chce wiecej ryzykowac, chce zyc, mam jeszcze duzo do zrobienia w zyciu. Sabina
|