Droga Sabino, trochę poczułam "wewnętrzny zgrzyt"na Twoim stwierdzeniu: "Myślę ze to była nauczka od Boga za pychę i brak miłosierdzia"... Myślę więc, że to nie od Ducha Świętego taka myśl, bo w niej "podejrzewasz" Boga o zło, wet za wet czy coś takiego... a tak na pewno nie jest... na każdy grzech, też pychy i braku miłosierdzia Bóg odpowiada miłosierdziem, ale jak chcemy je przyjąć (uznać zło)... inaczej to grzech przeciw Duchowi Świętemu (nie chcemy się nawrócić)... ale nic, ja wierzę głęboko, że moją modlitwą Cię z tego "wyciągnę", więc może już zamilknę i dam działać Bogu w Twoim sercu... Przepraszam, jeżeli to zabrzmiało zbyt katechetycznie, ale byłam katechetką przed urodzeniem Mateuszka:) ciepło pozdrawiam mama Karola, Łukasza i Mateusza
|