Moj synek urodzil sie w 41+3tygodniu,urodzil sie dwa razy owiniety w kolo szyjki pepowina silami natury.polozna nie chciala wierzyc ,szybko sciagnela ,dzidzius urodzil sie juz niebieski mial 4kg,byl godzine w inkubatorze i wyszedl z tego calo .Polozna powiedziala mi ze moze miec kiedys problemy z noszeniem szalika itp ale nic takiego nie ma.Przy pierwszym badaniu u lekarza dzieciecego stwierdzil ze maly ma z jednej strony plaska glowke doszedl do wniosku ze skoro urodzil sie z pepowina owinieta wokol szyjki to napewno lezal dluzej z tego powodu nie mogac sie ruszac i tez nikt nie zauwazyl.Mielismy wielkie szczescie ale wiem ze pilnowala go siostra Franziska ktora zmarla rok wczesniej.mama Franzi