Mnie myśl o tym,że będę jeszcze mieć maluszka w swoich ramionach trzymała przy życiu te kilka miesięcy.Mimo ,że chciałabym najbardziej na świecie ,żeby Hugo wrócił-to jest to niemozliwe.Mąż mi wmawia-zobaczysz,Huguś da swojemu braciszkowi lub siostrzyczce coś z siebie-albo włoski ,albo oczka .Teraz po 4,5 miesiącach od odejścia Hugusia-zaczeliśmy starania .Ale jak już rozpoczęliśmy -to mieszane uczucia-czy chcę...Zawsze będę tęsknić za Hugusiem.. Taka niezdecydowana jestem ...Zresztą po odejściu Huga w wielu kwestaich niezdecydowana jestem-nawet w restauracji mąż wybiera za mnie danie... Kochana Ty sama musisz poczuć ten moment .Mi Prof Moll w dniu śmierci Huga -powiedział -przecież się będziecie starać o kolejne i inni lekarze też mi tak mówili-ja w duchu myślałam co oni plotą ,ale gdy mi tą myśl mój mąż wpajał -zobaczysz , Hugo zobaczy jak ci ciężko i wyprosi o rodzeństwo ...Ja chcę i nie chcę -bo się boję panik o zdrowie dzidzi-podobnie jak Ty.Myślę,że nas w razie w wesprą tu forumowe Mamy..
|