Czytając Twoją historię..płaczę..bardzo przypomina moją..Położna nr 1 woła położną nr 2 - one już wiedzą, że tętna nie ma...kłamią.. "dziecko sie obróciło słychac tetno prosze się nie denerwowac chcemy tylko na usg ocenic"wołają lekarza, pod gabinetem słychac jak szeptają..do gabinetu usg poproszono męża i teściową i tam po dokładnej analizie usg usłyszelismy wyrok.. Byłam pod doskonałą opieką całą ciąże..ba doskonałą opiekę miałam w zasięgu ręki przez 24 h na dobę..moja teściowa jest emerytowaną położną z prawie 40 letnim stażem..gdy po kolacji wigilijnej dostałam lekkich skurczów to ona jako pierwsza zbadała tętno (mielismy pozyczony ze szpitala stary sprzet tzw udt, ktory szumiał mocno i tylko tesciowa umiala sie nim obsłuzyc)i stwierdzila, ze cos jej nie pasuje, cos wolne te tetno i lepiej jedzmy do izbę przyjęc..do glowy mi w czasie drogi nie przyszlo, ze cos moze byc nie tak - ale dzis wiem ze ona tez wiedziala..jak już pierwsza z położnych szukala tetna wyszla z sali..pewnie plakac..Przepraszam, że się tak rozpisałam ale chciałam poprzez moją historię powiedziec, żeby do głowy nie przyszło Tobie obwinianie się..jak widzisz nawet zdrowe i fizjologiczne ciąże nie zawsze kończą sie happy endem nawet przy fantastycznej opiece..u mnie tez ktg - dnia poprzedniego wyszlo wzorowo..Odnośnie tematu przyszłej ciąży - kiedys poczujesz, ze nastał odpowiedni moment, nie zmuszaj się do myslenia o tym na obecnym etapie Swojego życia..Życzę Tobie dużo siły..i oparcia w rodzicach i partnerze..to On będzie Ci teraz najbardziej potrzebny..i nie słuchaj rad typu"wez sie w garsc itp"masz prawo zyc w rozsypce i pogrązac się w rozpaczy..rozpisałam się bo bardzo poruszyla mnie Twoja historia..a myślałam ze po takim czasie będę czytac to forum bez łez... Ewelina; mama Aniołka Jasia urodzonego martwo w 41 tygodniu ciąży (*+25.12.2011)oraz ziemskich bliźniaków: Misia i Wojtusia (*13.02.2013) "Nic tak nie boli jak śmierć spełnionego marzenia"
|