Ja miałam Kacperka przy sobie 21 mies choć słowo przy sobie to dużo powiedziane. Były wzloty i upadki, ostre zakręty w jego zdrowiu, ale nie spodziewałam się, że zaśnie i się więcej nie obudzi. Jego zdjęcie stało na półce więc po jego śmierci pozostawiłam je na swoim miejscu. Ubranka - dużą część spakowałam i oddałam do domu dziecka. Zostawiłam sobie te najbliższe mojemu sercu. Z perspektywy czasu żałuję bo mogłam zostawić ich więcej, a może teraz nie byłabym w stanie oddać żadnego ..? Miejsce na cmentarzu to mój azyl w tęsknocie za Kacperkiem. Córcia ma 7 l. i też bardzo tęskni za bratem, a ja już nie staram się być dzielna. Kiedy mi smutno to płaczę.
...................................................................................... mama Kacperka 25.08.2010 +23.05.2012 i ziemskiej Karoli 7 l.