Mój Hugo też miał wadę serca i też mnie takie słowa nie pocieszają -ze nic go tam nie boli i że jest szczęśliwy. Dostawał tyle leków , , że bardzo wątpię żeby go coś bolało. A z drugiej strony jestem pewna , ze bylam gotowa na to -zeby wychowywać i kochać synka nawet gdyby w wyniku niskich saturacji były dodatkowe komplikacje i problemy zdrowotne.