Madziarek,to co napisalas jest po prostu strzalem w 10!! Tez jestem u kresu wkurzenia, jak ktos mi mowi ze super sobie radze bo on by nie wytrzymal takiej tragedii. A co mam sie zabic?? Pewnie ze chetnie bym to zrobila juz dawno, bo mysle o tym nieustannie, ale wtedy nie wiem czy mam szanse na spotkanie mojego najdrozszego Dziecka. A zyje teraz tylko po to i w taki sposob zeby sobie na to zasluzyc.I to jest wlasciwie moj cel na ziemi. I tez tak mam ze nie interesuje mnie nic poza tym zeby jechac na cmentarz i udekorowac grób.
Ostatnio zmieniony 22-10-2012 20:57 przez mamaKasi18