kazda(pewnie) opowiedziała swoją historię ok, dobrze jak ktoś nas rozumie i wspiera!! a mimo wszystko jesteśmy takie samotne z tym bólem i wspomnieniami. płacz zasłania klawiaturę, a wspomnienie uczucia pustki rozdziera nasze serducha!! i niestety nikt nie jest w stanie nam pomóc!! ta tragedia którą na szczescie nie przeżywa dużo kobiet zmienia nasze nastawienie do życia, pod każdym względem!! ja pamietam ze na początku jesli ktoś zaczynał sie ze mną kłócić w przyziemnych sprawach (o kolejkę w biedronce) potrafiłam sie postawic, a dlaczego? dlatego ze uważałam sie za silną kobietę, ze skoro przeżyłam smierć i pogrzeb swojego dziecka to nikt tego nie zrozumie i nikt nie jest tak odporny jak ja na wszystko. czulam ze mogę unieśc cały swiat skoro przeżyłam taką tragedie!!! i wciaz sobie to potrafie wytlumaczyć! jak musze byc silną kobieta ze przezylam smierc dziecka?? tylko ja i Wy to wiem:) Filipek (30tc) +23.11.2009r i Karolek 30.11.2010r Ty moj mały, wielki cudzie!!! http://filipeknowakowski.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obi