Smutasku, mam to samo:( nie jesteś sama - jesli to jakiekolwiek
pocieszenie...jak dawno rodziłaś? jest ciężko, ale jak to powiedziała nam b.miła pani doktor
z neonatologii (dr prowadząca moją córeczkę w ogóle nie chce z nami rozmawiać) trzeba
walczyć o dziecko, jeśli oczywiście chce się mieć kolejne. ja też okropnie się
boję...wszytskiego, ale jak minie odpowiedni czas (mam nadzieję ze jest taki) chce walczyć o
kolejnego dzidziusia, bo chcę być mamą tu na ziemi, wiem ze dam mu wiele miłości, najwięcej,
i wiem też że bedzie mi ciężko i żal że nie mam mojej Juleńki, ale po prostu trzeba z tym
żyć... inaczej się nie da... też myślałam o samobójstwie, ale doszłam do wniosku ze to bez
sensu bo wtedy tym bardziej nie spotkam mojej córeczki, ona jest aniołkiem w niebie a
samobójcy nie idą do nieba... trzymaj się pozdrawiam ciepło
mama Julci 29tc
|