tak Wiem Martuś ( jeśli mogę tak napisać), że on bardzo to przeżywa i mam w nim ogromne wsparcie- tylko ja wiem jak on cierpi widząc moje cierpienie. Staram sie juz nie rozpaczać przy nim- chociaż nie zawsze mi się to udaje. Był ze mną od momentu gdy usłyszeliśmy ze serduszko nie bije - 3 dni spał w szpitalu na podłodze, krzesłach później panie się zlitowały i przyniosły mu worek do spania. ja wiem że to jest wspaniały człowiek- najwspanialszy jakiego mogłam sobie wymarzyć. Ale czuję ze się troszkę zamknęłam na rozmowy o tym co czuje po stracie Filipka, ale kocham A nad życie - gdyby nie On i pewnie moje tchórzostwo byłabym już z Filipkiem. Kocham Cie Kokosanku mój maleńki:* Światełko dla Naszych Niuniasków[*]
|