Mnie też dziwi fakt,że o tym,że dzieci zasypiają w brzuchu w ogóle się nie mówi.Tylko te kolorowe czasopisma,że wszystko jest piękne, bobasy uśmiechnięte, itp. Ja też wolałabym wiedziec,że takie tragedie się dzieją.Ja straciłam czujnośc, bo jak w ciąży stawiał mi się brzuch, to mówione mi było przez położną,że to normalne i że macica przygotowuje się do porodu. Tamtej strasznej nocy tak było a ja cały czas w głowie miałam zakodowane,że to nic złego,dopóki wody nie odejdą, nie ma po co jechac do szpitala- nauka ze szkoły rodzenia. Pierwszy raz słyszę o notatkach w ciąży, liczeniu ruchów. Mnie na badaniu położna standardowo pytała czy dziecko się rusza i koniec. Teraz dowiadujemy się tego, o czym powinnyśmy były zostac wcześniej poinformowane. Co do tego szpitala,gdzie byłaś to po prostu brak słów. Tak sobie myślę,że temat dzieci martwo urodzonych, specjalnie jest tematem tabu, bo matki za często jeżdziłyby do szpitala na ktg a to szpitalom nie jest na rękę.
Aniołek Wiktorek 21.04.2011*
|