sylwia sama juz nie wiem jak z nia sobie radzic, moze ty cos poradzisz? wszyscy jej znajomi którzy mnie nie znaja patrza na mnie jak na wariata takie niestworzone historie o mnie opowiada, a potem nie może na mnie spojżec ucieka przedemna bo jej wstyd, wstyd jej przed moja rodzina i znajomymi bo tu jej niekt nie uwierzy w opowieści dziwnej tersci, staram sie nie przejmowac ale jest cięzko
co do psychiatru to nie chce zaczynac z lekami bo w razie jak sie uda znowu zostac mamą to nie chce zaczynac od ogromnej paniki o zdrowie dziecka choc szanse na potomka sa małe
samopoczucie ostatnio mam straszne jeszcze ktos dowali "usmiechnij się" taaaaaa ciekawe jakby ta osobo reagowała na moim miejscu :/