Kochana nic nie smęcisz, nie mów i nie myśl tak. Pamiętaj, że to co czujesz, myślisz jest bardzo ważne. Wiem jak to jest jak udaje się przed wszystkimi twardą sztukę, odbija się to później, sama się przekonałam. Ja mam podobny problem z teściem, całe szczęście nie muszę z nim mieszkać, ale tekst to już za długo trwa macie się pogodzić wyzwala we mnie agresję, w sumie to nie rozumiem czego się od nas oczekuje. Jeśli choć troszkę jest Ci lepiej na cmentarzu odwiedzaj swojego Aniołka, ja tak samo jak Ty chodziłam do Synka po kilka razy dziennie, teraz jestem tam każdego dnia, chyba że coś pójdzie nie tak. Mnie te odwiedziny bardzo pomagały i pomagają nadal. Kochana trzymaj się, wierzę że odnajdziesz sens dalszego życia... mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010 http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r
|