Ludzie nie zastanawiają się nad tym co
mówią.Ranią nas świadomie lub nie mają tego zaplanowanego. Ja po smierci drugiego dziecka
usłyszałam od mojej teściowej ,żebym nie udawała takiej męczennicy,przecież nic sie nie
stało.... Mój mąż definitywnie powiedział,że nie chce słyszeć więcej o naszych
dzieciach.Dlatego nie podejmuje z nim rozmowy o chłopcach. Pozostaje mi wirtualne
zwierzanie się ,topienie smutków przed kompem. I za to że potraficie słuchac wielkie
dzieki.
Mama Mateuszka (*23.04.2005)
Href="http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec215.htm"
target="_blank">http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec215.htm
i Igorka (*16.10.2006) Href="http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec491.htm"
target="_blank">http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec491.htm Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|