na innym forum o wychowaniu weszłam w dyskusje z dziewczynami na temat chrztu.Autorka postu
jeszcze nie urodziła,a już trwają spekulacje czy będzie dziecko chrzczone...spytałam jej czy
poprosiłaby o sakrament w szpitalu jakby coś sie działo...absolutnie nie!!!
odpowiedziała...więc ja ,że ochrzciłam przed śmiercią moje dziecko i nie żałuję decyzji..i
się zaczęło...nie strasz kobiety w ciąży...my wszystkie rozumiemy co czujesz ale
przesadziłaś itd. naskoczyły na mnie jednym słowem przykro mi się zrobiło...co
myślicie???może nie powinnam się wtrącać?ale ja chciałam jej przekazać żeby się cieszyła
każdym dniem i ,że jest ok....może moja wina faktycznie
|