Beti, nie jestem pewna, że byłaby to "walka" ze szpitalem. Napisałabym pismo, że dziecko żyło po porodzie, i wyraziłabym swoje zaskoczenie i rozczarowanie z powodu niezgodnej z faktami informacji w dokumentach z prośbą o ustosunkowanie się do zaistnaiłej sytuacji.