my rodzice ukochanych Dzieci które zasnęły, nigdy nie będziemy tymi samymi ludźmi co wcześniej, nie będzie nam dane patrzeć jak dorastają i rosną jest w nas ciągła tęsknota która rozrywa serce i nieopisany ból ludzie nie rozumieją nas i nie starają się nawet bo tak im łatwiej, dlatego często zostawieni cierpimy w samotności mój Kacperek miałby 8 miesięcy, od pół roku nie ma Go z nami, nadal nie mogę znieść tej myśli że na Niego nie spojrzę nie przytulę Go już nigdy, taka panuje u mnie pustka... moja Kruszyna zasnęła 30 czerwca, miałam wakacje (jestem nauczycielką) najtrudniejsze w życiu , strasznie bałam się powrotu do pracy, ale na szczęście mądrzy ludzie przytulili bez słowa a reszta zamilkła, z perspektywy czasu patrząc bliskie moje koleżanki pomogły mi będąc i rozmawiając, choć były często momenty że wymiękałam i chciałam już tam nie powrócić każdy dzień, każda minuta to nieokiełznana tęsknota ... jesteśmy skazani by zaprzyjaźnić się z nią , bo ona stała się naszą towarzyszką życzę Ci z całego serca spokoju i mądrych ludzi na swej drodze życia pisz tutaj to pomaga, ja nie dałabym rady wrócić do świata gdyby nie pomoc płynąca z Waszych dobrych serc moje gg5638785 pozdrawiam serdecznie dla Twojego Synunia (********) marta
dla mojego Kacperka (*) 1.05.2006 - 30 .06 2006
... bo miłość nigdy nie ustaje...
|