Agnieszko, napisałaś dokładnie to, co ja czuję. Mój Maciuś odszedł 16.10. I ja też mam wrażenie, że teraz jest gorzej, jakbym sobie uświadomiła ogrom tego ciężaru, który już teraz będzie zawsze ze mną, ten smutek i tęsknota. Ja też codziennie chodzę do pracy, i też czuję, że straciłam jakieś poczucie przynależności, jakbym była obok, na jakimś innym poziomie. Nie znam sposobu poradzenia sobie z tym stanem, ja czekam...co innego mogę zrobić? I ze wszystkich sił staram się dla moich najbliższych.
|