Witaj. Po śmierci Maciusia tak bardzo chciałam zajść w ciąże tak szybko jak tylko to będzie możliwe. Chciałam ale i bałam się strasznie, teraz muszę zaczekać na wyniki badań genet.Chciałam też wrócić do pracy po url. macierzyńskim ale zamiast pracy dostałam wypowiedzenie.Teraz siedzę w domu i żyję dla starszej córeczki, wstaję żeby ją zaprowadzić do przedszkola.Mąż wyjechał do pracy za granicę i nie może mnie przytulić gdy tego potrzebuję, najczęściej płaczę.Trochę pomaga.Maciuś miałby 6 miesięcy, bawiłby się, obieralibyśmy razem Zuzię z przedszkola.Tak miało być a jest smutek i żal.Na zewnątrz zachowuję się normalnie ale w środku ból rozrywa mnie na strzępy.Taka naprawdę chyba sobie z nim nie radzę. dla Maciusia(***)
|