Dziewczyny Kochane, nie zadręczajmy się. Zrobiły¶my WSZYSTKO, co mogły¶my zrobić dla naszych Aniołków. Nie ma sensu obwiniać się o cokolwiek. To zaprowadzi nas w ¶lepy zaułek, a czasu i tak nie cofniemy. Kochamy nasze dzieci tak jak tylko mamy potrafi± kochać, a one nas kochaj± i czekaj± na nas i tylko to się liczy...
Oto sen pewnej Aniołkowej Mamy... „Pewna kobieta szła drog±, po pewnym czasie spotkała dziecko, które od razu się do niej przytuliło i powiedziało, że ja bardzo kocha, ona także je pokochała... Szli oboje przytulaj±c się wci±ż do siebie, nie wiadomo ile to trwało czasu, ale nie miało to dla obojga żadnego znaczenia, i kobieta i dziecko nie chcieli się już rozstawać... Natrafili w końcu na most i gdy podziwiaj±c widoki i ciesz±c się swoim towarzystwem nie zauważyli, że most zaczyna pękać; ani kobieta, ani tym bardziej dziecko nie mogli nic zrobić, żeby zapobiec tej katastrofie, było za póĽno, by się ratować... Most nie upadł, ale powstała w nim szczelina między kobiet±, a dzieckiem, która ich rozdzieliła. Po tej katastrofie, któr± kobieta bardzo mocno przeżyła straciła niestety i wzrok i słuch i nie mogła zobaczyć dziecka po drugiej stronie szczeliny, ale dziecko doskonale j± widziało i słyszało, co ona mówi... Nie byli od siebie daleko, nie na tyle, by dziecko nie słyszało kobiety, ale na tyle daleko, by nie móc dotkn±ć swych dłoni, przytulić się... Bardzo cierpieli z powodu rozstania, że rozdzielono ich tak okrutnie, że s± w innych ¶wiatach, po dwóch różnych stronach mostu... Ale jak zapewniały wszystkie znaki na niebie, kiedy¶ oboje mieli wzlecieć ponad szczelinę i znów być razem – już na zawsze!”
Emocje, które nam towarzyszyły/towarzysz± to poprostu emocje. Rodz± się w nas rodz± i nie s± ani dobre, ani złe. One poprostu s±. Nie ma się na to wpływu... Nie ponosimy odpowiedzialno¶ci za doznane krzywdy, ale mamy wpływ na to co z nimi zrobimy. Poznanie krzywdy i reakcji, jak± ona w nas wywołuje, pozwala nam wybierać odpowiedĽ prowadz±c± ku życiu, ku miło¶ci. B±dĽmy dla siebie dobre. My¶lę, że nasze Aniołki wła¶nie tego by chciały... :)
Kiedy macie takie wyrzuty sumienia, wyobraĽcie sobie jak Wasz Aniołek do Was mówi: "Proszę Cię nie zadręczaj mojej Mamy. Ja j± bardzo kocham. Nie rób jej krzywdy..." Mnie to pomaga...
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i życzę dużo sił...
|