Uważam,że w sytuacji takiej jak ta nie ma co na siłę zgrywać bohaterów i za wszelką cenę próbować przetrwać bez pomocy farmaceutycznej. Jeśli uważacie, że leki pomogą- nie brońcie się przed nimi.Wiem, że zgoda na branie leków to jak przyznanie się "nie radzę sobie"- i może to powoduje, że nikt na forum nie napisał "bralam", i może to Twoją żonę odstręcza, ale w takiej sytuacji ona naprawdę ma prawo sobie nie radzić. Naprawdę. Porozmawiajcie o tym, może mniej będą ją przerażać środki ziołowe, łagodniejsze. Może wystarczy, że będzie je brala tak,jak część dziewczyn, tylko w razie potrzeby albo żeby zasnąć. Jeśli potrzebuje takiej pomocy. Bo chyba lepiej brać tabletki,niż pogrążyć się w depresji. Ja sama brałam relanium żeby zasnąć- zużyłam jedno opakowanie, od razu po odejściu drugiego syna. W torebce noszę zawsze opakowanie ziołowych tabletek, ale biorę je sporadycznie. Z reguły wystarcza mi sam fakt, że je mam. Pozdrawiam cieplutko.
http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec192.htm Inez
|