Re: Leki w czasie żałoby | Hits: 349 |
|
ryba  
20-10-2006 17:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
...eh...jest ciężko,a im dalej może byc jeszcze gorzej-można zwariowac?-można...nic niejest w stanie stłumic tych uczuc...to trzeba wypłakac wykrzyczec...mówic -opowiadac,wspominac...boli wtedy tak bardzo boli kazde wspomnienie ta rozpacz jest jak studnia bez dna...nie ma końca...brałam leki ziołowe,ale tylko wtedy gdy musiałam gdy myślałam że się rozsypię,zaczynały mi ręce drżec i szloch mnie ogarniał i nie mogłam z siebie wydobyc głosu miałam je wciąż przy sobie...w pewnym momencie siegałam do torebki ...fiolka ...tabletka...parę minut i miałam wrażenie że sklejam się do kupy...błąd .Pewnego razu ...czuję że znowu mnie nachodzi to było po roku czasu...i znowu ręka ...torebka ...fiolka....i ona była pusta -poprostu pusta...Boże byłam tak przerażona że nie mam tabletki tak zrozpaczona że nie umiałam wrócic do domu ...bałam się że nie dotrę...wtedy odkryłam że pomału wpadam w uzależnienie[ziołowe]może nie tak groźne ale ten nawyk łykania tabletek ...nigdy ich już nie kupiłam-dużo dała mi psychoterapeutka też rok czasu -dwa razy w tygodniu -potem raz w tygodniu...przerobiła ze mną czs żałoby ...tak ten czas trzeba przerobic...ta strate...wciąż gadaliśmy o moim Maciusiu wciaz o urodzenia aż po jego ostatnie dni [zdjęcia]-miał prawie 8 lat wiec było o czym gadac...teraz też boli nawet na samo wspomnienie łzy mi płyną-a to już 6 lat jak go nie ma ....bo czs nie goi ran ....czs tylko powoli nauczy was życ bez waszego synka- a bolec was to bedzie nawet za 10 lat ...ba do końca życia ....tu nic nie pomoże...ten czas po stracie pozwól i żonie i sobie przeżyc tak jak serce wam dyktuje-a wiec mówcie o nim płaczcie -rozpaczajcie wszak macie po kim...bo to wasz synuś oczekiwany ,ukochany ,najpiekniejszy .jedyny taki..... Bartczak
|
|
:: w górę ::
|