Czuję dokładnie to samo co Twoja żona. Też się panicznie boję wrócić do pracy, mam lęki przed wyjściem z domu, strasznie boję się ludzi, którzy widzieli przecież, że byłam w ciąży, i ich pytań 'jak się chowa maleństwo?'. Mój synek odszedł w poniedziałek 16.10.06, a ja już usłyszałam podobne pytanie. Reaguję płaczem i ucieczką. Kiedy Maciuś leżał w szpitalu, brałam Xanax. Żeby jakoś pokonać codziennie ok.200km do i ze szpitala. Lek uspokajał mnie, ale miałam świadomość, że nie ucieknę od bólu. W tej chwili nie biorę tego leku, jedynie hydroxyzynę na sen, bo inaczej nie mogę w ogóle spać. Jest trudniej. Nie wiem, jak będzie dalej. Przytulam Was mocno. Światełko dla Waszego Aniołka (*****) Światełko dla Mojego Maciusia (*****)
|