Ja tez nic nie biorę, mimo że jest mi bardzo cięzko i nieraz odchodzę od zmysłów. ale postanowiłam sobie, że chcę wiedzieć co się wokół mnie dzieje, chcę kontrolować swoje odruchy. tabletki tylko wszystko uśnieżały. Po smierci Tymuszka dostałam receptę na Xydroxyzinum. wziełam może z 5 sztuk, mąż tez kilka, głównie po to by usnąć. Ból, który przeżywamy siedzi w naszych głowach. tabletki wytwarzają tylko pozory... uciszają emocje, a one przecież dalej są... Monika - mama Tymoteuszka
ponad wszystko jesteśmy rodziną... http://www.tymoteuszkowi.blog.pl/
|