Brak mi slow,tak sie poplakalam,czytajac blog o twoim synu.Tak jak bym czytala o moim Patryku,tez taki pogodny,usmiechniety,z duzymi oczami i ciemnymi wlosami.Taka straszna smierc byla im pisana i jak tu dalej zyc?Dzieci prawie dorosle,wychowane na dobrych ludzi,i nagle swiat stanal w miejscu--czy to napewno prawda?Spogladam przez okno,wroc Patryk,wroc do mnie-tak bardzo tesknie!Trzymaj sie cieplutko Tereso-Jestem z Toba. angela