Znam opowieść o Twoim dzieciątku. To nie Twoja wina, zawinili jak zwykle lekarze. Tak samo było w przypadku mojego synka. Wówczas nie miałam siłt walczyć, ale dzisiaj tego żałuję, Dlatego Ty walcz do końca... dla siebie i dla Twojego niewinnego chłopczyka. Ja nie wybaczę sobie tego do końca, bo być może takie właśnie działanie ochroniają inne dzieci przed śmiercią. Jestem z Tobą Kochanie, przytulam do siebie. Zapalam światło dla Twojego syneczka (***). Dziś ide na cmentarz zrobić Synkowi świąteczny nastrój.... a powinien byc tu obok i zamęczać mnie problemami nastolatka. To tak boli...