Bardzo się staram ale kompletnie mi nie wychodzi rano wstaje robię synkowi śniadanie i dalej już nie wiem co ze sobą zrobić. Całe życie robiłam wszystko dla innych i nie dlatego bo musiałam ale chciałam i sprawiało mi to radość.Dzień był dla mnie za krótki. Cierpię również że teraz tak nie potrafię. Mój syn chce iść na spacer jak dawniej a ja nie mam siły wyjść z domu on zaczyna płakać a mi serce krwawi że jestem złą matką bo skrzywdziłam go nie dając mu wymarzonej siostry a obiecałam a przecież zawsze dotrzymywałam danego mu słowa a teraz krzywdzę go swoim stanem. Dziś znowu powiedział, że musimy jechać do Częstochowy i prosić o drugą siostrę bo przecież wtedy jego prośba została wysłuchana a mnie zalewają łzy bo już nie wiem co mam mu odpowiadać.On każdego dnia pyta mnie kiedy będę w ciąży bo już nie chce być sam.Dla mojego synka zrobiłabym wszystko, dałabym mu wszystko a teraz jestem tak bezsilna. Córeczko kocham Cię i bardzo tęsknię - mama Jola Jola285