Historia bardzo podobna do mojej..ciaża wzorowa, tylko na ostatnim ktg nie usłyszałam bicia serduszka..w 41 tyg ciąży..pozniej masa badań, poczucie bezsensu istnienia, codzienne wizyty na cmentarzu i ogromny ból...i kolejna ciąża - trudna bo po stracie..dzis jestem matka 6 miesiecznych blizniaków!!:)Pamietaj, ból zostanie, nigdy o tej tragedii nie zapomnisz bedzie Tobie tylko latwiej z tym zyć...Bardzo mi pomogła psychoterapia..Trzymaj sie dzielnie!! Ewelina; mama Aniołka Jasia urodzonego martwo w 41 tygodniu ciąży (*+25.12.2011)oraz ziemskich bliźniaków: Misia i Wojtusia (*13.02.2013) "Nic tak nie boli jak śmierć spełnionego marzenia"