Wiem ze kazdy stara sie znalezc czesto jakies wytlumaczenie dla niewytlumaczalnej smierci ja jednak preferuje kategorie pechu i przypadku. Takich nieszczesc jak w przypadku smierci mojego Filipa jest jedno na rok w szpitalu w ktorym rodzilam. W tym roku stalo sie to niestety moim udzialem i uwazam ze mielismy gigantycznego pecha i ze jest to czysty przypadek ze byl to moj syn. za rok, dwa, trzy ktos tez bedzie mial pecha, niestety, bo chociaz chcialabym byc ostatnia matka ktora stracila dziecko, to wiem ze tak nie bedzie. Zycze duzo sily i optymizmu na obecna ciaze. Na pewno wszystko bedzie ok