Nie jestem w stanie Was pocieszyć, nie ma gorszej tragedii jak strata dziecka, upragnionego maluszka, który bezwarunkowo kochałby całym sercem... Po czterech latach doszłam do wniosku, że ten ból nie przechodzi, można czasami powiedzieć, że na jaki¶ czas przysypia, ale nie odchodzi i zapewne nigdy nie odejdzie... Trzymajcie się... Justyna